Dzisiaj chyba najbardziej oczekiwany przeze mnie dzień: piątek 24 stycznia. Dziś mija miesiąc od kiedy zaczęłam moją walkę z kilogramami. Bardzo się denerwowałam wejść na wagę dziś rano, ponieważ wiem że troszkę grzeszyłam (troszeczkę). I co? równiutko -4 kg! mega sukces! wiem, że to zasługa diety a nie tylko samych ćwiczeń. Poniżej zdjęcia do porównania:
z tego co zauważyłam moje ciało wysmukliło się u od góry,a nogi stoją w miejscu. Ale to dopiero pierwszy miesiąc! już nie mogę doczekać się kolejnego. Co do ćwiczeń, chciała bym dołączyć więcej cardio. Ten miesiąc upłynął mi w towarzystwie skalpela Ewy Chodakowskiej, 30 day shred Jillian (3 levele), Mel B abs i kilka razy zrobiłam killera Ewy. Oprócz tego od kilku dni kręce na hula hop, ale o tym w następnej notce!
życzcie mi powodzenia w kolejnym miesiącu ,który z pewnością będzie wyzwaniem. Buziaczki trzymajcie się!
E